To zawód, który często wypala, ale daje wielką satysfakcję, bo stanowi rodzaj misji.  Trzeba pielęgnować sieć znajomości wyniesionych ze studiów, staży, prezentować naturalne zaciekawienie światem, wydarzeniami. Warto uczyć się języków obcych, wynosić to, co najlepsze od starszych kolegów dziennikarzy, pogodzić się z tym, że nie zawsze będzie się miało etat. M.in. takie rady dawali studentom dziennikarstwa, paneliści biorący udział w konferencji CMWP SDP, poświęconej perspektywom rynku pracy dla młodych dziennikarzy.

Hubert Biskupski – z-ca redaktora naczelnego „Super Expressu”, opisując 10 lat swojej pracy w gazecie, powiedział, że w tym czasie nie przypomina sobie zwolnienia żadnego dziennikarza z powodów ekonomicznych, a zatrudniono mnóstwo nowych. Jest to związane m.in. z rozwojem mediów elektronicznych związanych z „SE” – np. strona SE.pl. Niewątpliwie jest to szansa dla młodych ludzi. Jednocześnie zaznaczył on, że ciężko jest pozyskać na rynku pracy dobrych, młodych dziennikarzy. Jego zdaniem może to wynikać z niedostosowania nauczania akademickiego do realiów panujących w dzisiejszych mediach.

Sensu studiowania dziennikarstwa starał się bronić Wiktor Świetlik, który mówił, że dziś nauka na wydziałach dziennikarstwa zawiera zdecydowanie więcej praktycznych aspektów niż kiedyś.

Krzysztof Gottesman – z-ca dyrektora – redaktora naczelnego Polskiego Radia 24 oraz Piotr Gursztyn – dyrektor Biura Programowego TVP, podkreślali natomiast, że osoba, która nie interesuje się światem, wydarzeniami z konkretnej dziedziny nie może być dobrym dziennikarzem. Potrzebna jest bystrość, naturalne zaciekawienie. Z tym się trzeba urodzić, nie można się tego nauczyć.

PW