W dniu 13 grudnia 2010 r. w Pierwszym Kanale Białoruskiej Telewizji
państwowej odbyła się po raz pierwszy emisja audycji „Okno na Europę”
finansowanej ze środków Komisji Europejskiej. W ten sposób dowiedzieliśmy
się, że struktury Unii Europejskie postanowiły pieniędzmi europejskich
podatników wspierać reżymową telewizję białoruską. Jako dziennikarze od lat
walczący o wolność słowa i przyzwoite standardy informacji na Białorusi
jesteśmy tym faktem w najwyższym stopniu zdumieni i zdezorientowani.
Państwowa Telewizja Białoruska jest propagandową tubą reżymu Aleksandra
Łukaszenki. Widać to choćby po sposobie przedstawiania obecnej kampanii
wyborczej, gdy według raportu OBWE 86% czasu poświęcono obecnemu
prezydentowi, a tylko 14% pozostałym kandydatom, najczęściej mówiąc o nich
bez nazwisk i traktując jako „grupę”.
Uwiarygodnianie przez instytucje Unii Europejskiej telewizji, która jest
po prostu elementem struktury władzy i z rzetelnym dziennikarstwem ma
niewiele wspólnego, w dodatku na 10 dni przed wyborami, jest działaniem
trudnym do zaakceptowania. Zwraca przy tym uwagę, że magazyn, który
promować ma Europę przygotowywany jest przez dziennikarzy, których widzowie
znają z nierzetelności i politycznego zaangażowania po stronie reżymu
Aleksandra Łukaszenki.
Jesteśmy zwolennikami dialogu w stosunkach Białorusi z Europą i jak
najdalej posuniętego porozumienia. Jednak dialog ten musi być budowany na
fundamencie zasad. W swojej „decyzji” z dnia 25 października 2010 r. Rada
Europejska uzależniała postęp w stosunkach z Białorusią od przestrzegania
praw człowieka i od postępu w dziedzinie wolności mediów. Jest w najwyższym
stopniu niepokojące, gdy potrzeby promocyjne wolnego świata – w tym
przypadku Unii Europejskiej, ze względu na krótkowzrocznie definiowany
polityczny interes, są realizowane za pomocą propagandowych instytucji
państwa niedemokratycznego – jakim wciąż jest Białoruś. Te instytucje służą
na co dzień zniewalaniu i uprzedmiotowianiu społeczeństwa. Ich
uwiarygodnianie jest zasadniczo sprzeczne z ideami wspierania demokracji i
praw człowieka, które Unia Europejska oficjalnie głosi. Wspieranie przez
organy Unii Europejskiej reżymowej telewizji białoruskiej jest jak
najgorszym sygnałem dla wszystkich, którym leży na sercu wolność słowa na
Białorusi.
Zespół Telewizji Biełsat
Zwracamy się do kolegów na Białorusi i w Polsce o podpisywanie tego
Oświadczenia, o ile zgadzają się z jego treścią. Chcielibyśmy je przekazać
szefowi Komisji Europejskiej i europarlamentarzystom wszystkich frakcji.
Prosimy o podpisy w schemacie Imię Nazwisko, redakcja