Postawienie Telewizji Polskiej w stan pozornej likwidacji miało nadać legalnego charakteru jej siłowemu przejęciu. Od kiedy ekipa ppłk. Bartłomieja Sienkiewicza, ministra kultury i dziedzictwa narodowego wzięła się za organizacje publicznego nadawcy ten szoruje po dnie, w tym finansowo  – czytamy w „Naszym Dzienniku”.  Doprowadzono do katastrofy, nie tylko przez dramatyczny spadek  wpływów reklamowych, ale przede wszystkim   oglądalności, a tego nie da się szybko odbudować. Widz znalazł sobie inne, alternatywne źródło informacji i rozrywki. Ten rodzaj działania z którym mamy do czynienia, to jest to zabijanie mediów publicznych – powiedziała w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Artykuł autorstwa red. Rafała Stefaniuka ukazał się 4 marca b.r. 

Najbardziej obiektywną oceną zmian w mediach publicznych wystawili widzowie, którzy odwrócili się od Telewizji Polskiej. – To jest efekt zmian personalnych. Media się zmieniły i dzisiaj odbiorca podąża – nie za tytułem – ale za autorami, ulubionymi dziennikarzami, do których ma zaufanie. Media budują swoją markę na tożsamości. A więc nasi odbiorcy – osoby, które chcą nas czytać, słuchać lub oglądać – chcą się z nami utożsamiać, mają podobne poglądy do naszych i tak samo patrzą na świat. Tymczasem TVP dzisiaj serwuje widzom słabą prorządową propagandę, która zniechęca nawet średnio zaangażowanego widza – wskazała dr Jolanta Hajdasz. Krytykowana jest także warstwa techniczna przygotowywanych materiałów. – W ostatnich latach TVP zostało naszpikowane najnowocześniejszą technologią, najnowszymi programami komputerowymi.  Publicystyka i informacja były realizowane  na światowym poziomie. Zbudowano w pełni profesjonalne, nowoczesne studia. Co zrobiono? Zdemontowano to. Tworzenie i prezentowanie programów przeniesiono do miejsc, gdzie trudno dobrze  realizować choćby telewizję osiedlową – wskazała dr Jolanta Hajdasz. – Spadek jakości nadawanych programów sprawia, że media publiczne nie są dzisiaj w stanie rywalizować z Polsatem czy TVN. Odpowiada za to minister podpułkownik Sienkiewicz i ludzie, których bezpośrednio  lub pośrednio zatrudniał. Powoływanie dyrektorów przez polityka jest naruszeniem wszelkich zasad niezależności mediów. Zapowiadali odpolitycznienie mediów, a jeszcze bardziej je upolitycznili. Nawet lewa strona krytykuje organizację mediów publicznych, także zmiany kadrowe – zwraca uwagę dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Coraz głośniej mówi się o wyprzedaży majątku Telewizji Publicznej przez uzurpatorów ppłk. Sienkiewicza. Celem sprzedaży ma być właśnie budynek przy pl. Powstańców. Według przekazów medialnych, w ten sposób konto neoTVP miałoby zasilić nawet 300 mln zł. – Jeżeli dalej będą tak zarządzać TVP, to grozi nam wyprzedaż majątku publicznego nadawcy. A tego później już nie uda się naprawić, ani odzyskać – akcentuje dr Jolanta Hajdasz.

cały artykuł jest tu:

https://sklep.naszdziennik.pl/index.php?route=product/product&product_id=3676