1 lutego  miała miejsce kolejna rozprawa z oskarżenia prywatnego senatora Tomasza Grodzkiego przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi. Były marszałek Senatu oskarża redaktora
naczelnego „Gazety Polskiej” o zniesławienie. Sprawa jest objęta monitoringiem CMWP SDP. Tomasz Grodzki nie wyraził zgody na jawność procesu. 

Posiedzenie odbyło się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Woli .  Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami. Przedmiotem sprawy są wpisy  dziennikarza Gazety Polskiej  na temat byłego ordynatora Szpitala Szczecin–Zdunowo. W swych wypowiedziach dziennikarz wyraża podejrzenia dotyczące przyjmowania przez lekarza korzyści finansowych.
Redaktor Sakiewicz wnosił już o odtajnienie sprawy. Niestety,  jak dotąd jego prośba nie została uwzględniona. Myślę, że bieg tej sprawy, wszystko, co się wokół niej dzieje wskazuje na to, iż opinia publiczna powinna się z tym zapoznać. To nie jest zwykła sprawa, to nie jest sprawa pomiędzy Tomaszem Sakiewiczem, a Tomaszem Grodzkim; to jest sprawa wysokiej rangi interesu publicznego, bo zarzuty dotyczą byłego marszałka Senatu i redaktora naczelnego kilku mediów. Jeden reprezentuje wyborców, drugi reprezentuje opinię publiczną. Jeśli takiego kalibru zarzuty są tu wzajemnie stawiane, to powinny być one upublicznione. Jestem przekonany, że przebieg tej rozprawy bardzo by pomógł opinii publicznej rozsądzić, jak oceniać uczestników tej rozprawy – komentuje naczelny „Gazety Polskiej”. W jego opinii polityk nadużywa swoich przywilejów wynikających ze sprawowanego mandatu. W  dniu rozprawy minęło 1 051 dni odkąd były marszałek Senatu ukrywa się za immunitetem. Termin następnego posiedzenia został wyznaczony na 19 marca br. Tego dnia mają zostać przesłuchani kolejni świadkowie.