Medialne emocje wokół wyborów prezydenckich. Jaką rolę odgrywają polskie media? Czy ich pluralizm światopoglądowy jest dobry ? Te i inne pytania padły 14 maja  b.r. w programie „Kluczowy Temat”  w Radiu Poznań, którego gościem była dyrektor Centrum Monitoringu i Wolności Prasy SDP, Jolanta Hajdasz. Rozmawiał z nią red.  Piotr Tomczyk.

Piotr Tomczyk: Czy dziennikarze są bardziej wpływowi i lepiej poinformowani od polityków?

Jolanta Hajdasz: Dziś medioznawcy odpowiadają na to pytanie wprost: Tak, media nie są już czwartą władzą, jak do niedawna mówiliśmy, dziś są pierwszą, a może nawet jedyną władzą, bo tak łatwo można za pośrednictwem mediów wpływać na te pozostałe władze, ale trochę jednak bym to traktowała w kategorii żartu i znajmy swoje miejsce w szeregu. Media to media, władza to władza.

Czyli przejęcie pełni władzy przez dziennikarzy jeszcze nie dziś? Pytałem o to, bo pojawiły się pogłoski sugerujące nadzwyczajną siłę dziennikarzy. Np. na Twitterze Dominika Wielowieyska pisała o dymisji premiera, wicepremier – do której doprowadził jeden z dziennikarzy – Jacek Kurski. Czy takie informacje powinniśmy traktować jako pewne, sprawdzone, prawdziwe, czy też podchodzić do nich z nieufnością?

Słuchacze Radia Poznań i wielu Polaków podchodzi z dystansem do tego typu informacji i szuka tych informacji na Twitterze nie w każdej dziedzinie. Czasy, w których dziennikarzy, tak jak pani Wielowieyska z Gazety Wyborczej – miała szybsze informacje niż właśnie nawet politycy już minęły. Na pewno nie w GW  byłaby ogłaszana decyzja premiera – to nie jest dobre źródło informacji o tym, co dzieje się w rządzie. To źródła wielu fake newsów, specjalnie nieprawdziwe, gdy jedna czy druga strona wrzuca coś do sieci celowo, by zamieszać w głowach i zaciemnić obraz. W czasie pandemii jest tego tak dużo, że zalecany jest ogromny dystans.

Ale sami politycy mają ciągoty do chyba przesadnego szacunku, przesadnego przedstawiania wpływu dziennikarzy. Ostatnio Radosław Sikorski w rozmowie z Moniką Olejnik chyba lekko zirytował się i zaproponował jej, by stanęła do rywalizacji z Szymonem Hołownią i wystartowała w wyborach prezydenckich. Taka rywalizacja między dwoma kandydatami TVN byłaby fascynująca – powiedział Sikorski. Czy jesteśmy skazani na to, że już wkrótce dziennikarze pomiędzy sobą będą wybierali prezydenta, premiera, może i sądy?

Ja najchętniej komentowałabym to w kategoriach żartu, ale pamiętajmy, że wybory na Ukrainie wygrał pan, który grał w popularnym serialu właśnie prezydenta, więc ta osoba została najważniejszą osobą w państwie. Jest to realne, jeśli będzie się urabiać opinię publiczną i nigdy do końca nie wiemy, który z tych mechanizmów zadziała, bo nam się wydaję (mówię też o sobie), że jesteśmy na te wszystkie rzeczy odporni, ale te informacje krążą wokół nas i trafiają na podświadomość. Za chwilę wszyscy możemy zachowywać się irracjonalnie, więc trzeba traktować takie rzeczy, ale też je dementować. Dziennikarze zajmują się informacją i rozrywką – bo od tego też są media, opisują politykę, mogą zamieszczać nawet ostre sądy, ale to jest tylko opis. Od tego jest dziennikarstwo, a nie od kreowania.

cała rozmowa  – https://radiopoznan.fm/informacje/kluczowy-temat/j-hajdasz_