Z informacji opublikowanej przez Komendę Miejską Policji w Olsztynie, a także przez poszkodowaną osobę oraz z doniesień medialnych wynika, że w dn. 7 kwietnia br. w Olsztynie policyjny patrol podjął interwencję wobec 22-letniej osoby, która w ocenie policjantów miała swoim zachowaniem naruszyć ograniczenia dotyczące przemieszczania się związane z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się koronawirusa SARS-CoV-2.

szczegóły :https://cmwp.sdp.pl/czy-sfilmowane-interwencje-policji-mozna-publikowac-w-internecie-kontrowersyjna-interwencja-policji-w-olsztynie-i-jej-skutki-przedmiotem-analizy-cmwp-sdp/

Podczas interwencji Policji nastąpiło krótkotrwałe zatrzymanie w/w osoby, która uznaje się za poszkodowaną wskutek działań Policji i w związku z powyższym zarejestrowany przez nią przebieg działań funkcjonariuszy opublikowała w Internecie. Ze stanowiska opublikowanego na stronie internetowej KMP w Olsztynie wynika, że działanie to miało naruszać przepisy o ochronie danych osobowych.

W związku z powyższym stanowiskiem KMP w Olsztynie, Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP przedstawia następującą opinię:

W myśl art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (dalej: „EKPCz”), każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania
i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.Powyższa norma prawna jest powszechnie uznawana za jeden z prawnych fundamentów wolności słowa w Europie. Przy czym wolność ta została zagwarantowana także w szeregu innych aktów prawa międzynarodowego. Z uregulowaniami EKPCz koresponduje art. 54 ust. 1 Konstytucji RP który stanowi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Przy czym normę tą należy rozpatrywać z uwzględnieniem zasad wyrażonych w art. 2 Konstytucji (zasada demokratycznego państwa prawnego) oraz art. 7 („Organy władzy publicznej działają
na podstawie i w granicach prawa
” – tzw. zasada legalizmu). W świetle powyższych uregulowań, obudowanych bogatym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, powszechnie przyjmuje się iż to, co nie jest dla obywatela zakazane, jest dozwolone, a wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść wolności (in dubio pro libertate). Odwrotna zasada obowiązuje organy administracji publicznej, które obowiązane są działać w oparciu o konkretną podstawę prawną tj. organom tym
są dozwolone jedynie te działania, które mają wyraźne oparcie w kompetencjach określonych przepisami prawa pozytywnego. Taka konstrukcja ma fundamentalne znaczenie dla zabezpieczenia swobód obywatelskich i praworządności.

Na gruncie niniejszej sprawy należy przede wszystkim wskazać, że w krajowym ani międzynarodowym porządku prawnym nie ma norm prawnych wprost dozwalających lub zakazujących rejestrowania i publikowania nagrań z policyjnych interwencji. W związku z powyższym należy kierować się normami EKPCz oraz Konstytucji RP, zgodnie z którymi w braku prawnego zakazu, działania te należy uznać za dozwolone.

W związku z niniejszą sprawą KMP Policji w Olsztynie w swoim oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej, powołała się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE (dalej: „TSUE”),
w świetle którego opublikowanie nagrania z interwencji miało naruszać przepisy o ochronie danych osobowych. Z wyroku TSUE z dn. 14 lutego 2019 r. (sygn. C-345/17) istotnie wynika, że zarówno głos, jak i wizerunek stanowią dane osobowe (o ile pozwalają na ustalenie tożsamości) i w związku z tym nagrywanie działań funkcjonariuszy a następnie upublicznianie takiego nagrania, stanowi przetwarzanie danych osobowych. Wyrok ten zapadł na gruncie Dyrektywy 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych (dalej: „Dyrektywa”), ale należy go odpowiednio odnosić również do stanu prawnego, jaki zaistniał po wejściu w życie przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych – RODO).

Należy jednakże zwrócić uwagę na istotne uwagi poczynione przez Trybunał w uzasadnieniu przedmiotowego wyroku. Według TSUE istnieje szereg istotnych kryteriów, które należy wziąć pod uwagę przy dokonywaniu wyważenia pomiędzy prawem do poszanowania życia prywatnego i prawem do wolności wypowiedzi, w szczególności: wkład w debatę publiczną, popularność osoby, której dotyczy naruszenie, przedmiot publikacji, wcześniejsze zachowanie danej osoby, treść, formę oraz konsekwencje publikacji, sposób i okoliczności, w jakich informacje zostały uzyskane, jak również ich prawdziwość. W tej kwestii TSUE powołał się na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (dalej: „ETPCz”) z dnia 27 czerwca 2017 r. w sprawie Satakunnan Markkinapörssi Oy i Satamedia Oy przeciwko Finlandii. Wskazał, że od przepisów Dyrektywy możliwe są wyjątki i odstępstwa. Tak więc przetwarzanie danych osobowych dla potrzeb dziennikarskich, zwłaszcza w dziedzinie techniki audiowizualnej, powinno kwalifikować się do zwolnienia z wymagań niektórych przepisów Dyrektywy, o ile jest to konieczne aby pogodzić prawa podstawowe osób fizycznych z wolnością wypowiedzi i informacji, co gwarantuje w szczególności art. 10 EKPCz. Przy czym TSUE zaznaczył, że za „działalność dziennikarską” mogą zostać uznane działania, których celem jest publiczne rozpowszechnienie informacji, opinii lub myśli za pomocą jakiegokolwiek środka przekazu a fakt zamieszczenia nagrania wideo na portalu Youtube nie może sam w sobie pozbawiać tego przetwarzania danych osobowych miana przetwarzania „wyłącznie w celach dziennikarskich”. Trybunał wskazał również, że aby uwzględnić doniosłość wolności wypowiedzi w społeczeństwie demokratycznym, należy szeroko interpretować związane z nią pojęcia, w tym pojęcie dziennikarstwa. Z drugiej strony nie można uznać, że wszelka informacja opublikowana w Internecie i dotycząca danych osobowych jest objęta zakresem pojęcia „działalności dziennikarskiej”
i że korzysta z tego tytułu z wyjątków i odstępstw przewidzianych w Dyrektywie.

Najistotniejsza w w/w wyroku wydaje się konstatacja, że wyjątki i odstępstwa od przepisów Dyrektywy powinny być stosowane w takim zakresie, w jakim jest to konieczne do pogodzenia prawa do ochrony życia prywatnego z prawem do wolności wypowiedzi i informacji.

Wnioski wypływające z powyższego orzeczenia TSUE (a także z cytowanego w nim wyroku ETPCz z dnia 27 czerwca 2017 r. w sprawie Satakunnan Markkinapörssi Oy i Satamedia Oy przeciwko Finlandii) są zatem diametralnie odmienne od tych, które w swoim stanowisku przedstawiła olsztyńska Policja. Bowiem analiza stanu faktycznego wyraźnie wskazuje, że celem działań osoby która zarejestrowała działania Policji i umieściła je na portalu Youtube było zapoznanie opinii publicznej z przebiegiem policyjnej interwencji, celem zwrócenia uwagi na działania funkcjonariusza dokonującego zatrzymania. Abstrahujemy w tym miejscu od oceny przebiegu zatrzymania z punktu widzenia przepisów prawa, koncentrując się na samym motywie publikacji, jakim było zaalarmowanie społeczeństwa. Można również założyć, że sama poszkodowana uznała swoje postępowanie za formę obrony przed działaniami organu państwowego, które uznała za bezprawne. Powyższe wyraźnie kwalifikuje się jako tzw. wyjątek dziennikarski na gruncie przepisów Dyrektywy. Obecnie analogiczna sytuacja zachodzi na gruncie przepisów RODO, bowiem w motywie (153) tegoż Rozporządzenia wskazano dobitnie: „Prawo państw członkowskich powinno godzić przepisy regulujące wolność wypowiedzi i informacji, w tym wypowiedzi dziennikarskiej (…) z prawem do ochrony danych osobowych na mocy niniejszego rozporządzenia. Przetwarzanie danych osobowych jedynie do celów dziennikarskich ( …) powinno podlegać wyjątkom lub odstępstwom od niektórych przepisów niniejszego rozporządzenia, jeżeli jest to niezbędne, by pogodzić prawo do ochrony danych osobowych z prawem do wolności wypowiedzi i informacji, przewidzianymi w art. 11 Karty praw podstawowych. Powinno mieć to zastosowanie w szczególności do przetwarzania danych osobowych w dziedzinie audiowizualnej (…). Państwa członkowskie powinny więc przyjąć akty prawne określające odstępstwa i wyjątki niezbędne do zapewnienia równowagi między tymi prawami podstawowymi. (…) Aby uwzględnić, jak ważna dla każdego demokratycznego społeczeństwa jest wolność wypowiedzi, pojęcia dotyczące tej wolności, takie jak dziennikarstwo, należy interpretować szeroko”.
Nadto art. 85 ust. 1 RODO stanowi: „Państwa członkowskie przyjmują przepisy pozwalające pogodzić prawo do ochrony danych osobowych na mocy niniejszego rozporządzenia z wolnością wypowiedzi i informacji, w tym do przetwarzania dla potrzeb dziennikarskich (…)”.

Powyższe znajduje również mocne uzasadnienie w cytowanych na wstępie niniejszej opinii przepisach prawa międzynarodowego, zwłaszcza art. 10 EKPCz, na którą wielokrotnie powoływał się ETPCz w swoim bogatym orzecznictwie. W tym kontekście CMWP wskazuje, że przepisy o ochronie danych osobowych (w tym RODO) nie mogą służyć jako uzasadnienie do naruszania praw i swobód, w tym wolności słowa. Wykorzystywanie tych przepisów jako ogranicznika mającego na celu uniemożliwienie nagrywania i upubliczniania działań organów państwowych (w tym interwencji Policji) nie ma merytorycznego uzasadnienia, gdyż krępuje swobodę wypowiedzi poważnie utrudniając kontrolę legalności działania tych organów w sposób nieproporcjonalny do zamierzonego celu. Kwestia, czy osoba publikująca nagranie jest zawodowym dziennikarzem, czy zwykłym obywatelem zaniepokojonym działaniami państwa, jest w tym przypadku drugorzędna. Niepokojąca jest natomiast sytuacja, w której Policja publikuje stanowisko zniechęcające obywateli do krytyki jej działań, z uwagi na zawartą w treści tego stanowiska sugestię, iż ujawnienie nagrania z interwencji narusza (rzekomo) przepisy prawa.

Należy zwrócić uwagę, że nieco zbliżona sytuacja ma miejsce, gdy osoba uznająca siebie za ofiarę mobbingu decyduje się na niejawne rejestrowanie zachowania sprawcy. W orzecznictwie dopuszcza się taką możliwość legalnej obrony wskazując, że dobra osobiste sprawcy (prawo do prywatności)
nie mogą w takich sytuacjach przeważać nad dobrami osobistymi poszkodowanego, dla którego nagranie przebiegu zdarzenia jest często jedyną możliwą formą skutecznej obrony. Wymaga to zatem wyważenia istotnych dóbr podlegających ochronie prawnej. Analogicznie od osoby wobec której organy państwowe zastosowały rozwiązania siłowe (abstrahując od kwestii ich zasadności w tym przypadku), trudno oczekiwać rezygnacji z jakiejkolwiek obrony jej praw, gdyż prowadziłoby to
w zasadzie do zakazu rejestrowania pracy Policji mimo braku podstaw do jego formułowania na gruncie obowiązującego w Polsce ustawodawstwa.

Podsumowując, opublikowanie nagrania z policyjnej interwencji nie może być uznane za naruszenie przepisów prawa.

CMWP nie przesądza merytorycznie kwestii przebiegu samej interwencji, gdyż leży to poza zakresem niniejszej opinii. Niemniej należy podkreślić, że Policja jako organ państwowy powinna szczególnie dbać o to, aby działania jej funkcjonariuszy były transparentne i aby obywatele mieli do niej zaufanie. Opublikowany w niniejszej sprawie materiał obrazujący przebieg zdarzenia, którego autentyczności nikt nie kwestionuje, u każdego bezstronnego obserwatora powinien budzić zaniepokojenie. W tej sytuacji Policja powinna skupić się na wyjaśnieniu meritum sprawy tj. ustaleniu, gdzie zostały popełnione błędy i w jaki sposób ich uniknąć w przyszłości, zamiast zniechęcać obywateli
do publikowania materiałów przedstawiających jej działania w krytycznym świetle.

 

dr Jolanta Hajdasz

dyrektor CMWP SDP


Michał Ł. Jaszewski

doradca ds. prawnych

Warszawa, 29 kwietnia 2020 r.