Sprawa (sygn. akt. IV C 805/18) dotyczy sprostowania rzekomo nieścisłych/nieprawdziwych informacji zawartych w artykule p. Wiktora Majewskiego, właściciela obywatelskiego portalu Nadarzyn.TV. Stroną pozywającą jest gmina Nadarzyn. Rozprawa, o której mowa, odbyła się 20 sierpnia br. Sprostowanie, którego dotyczy rozprawa, miało dotyczyć rzekomo nieprawdziwych/nieścisłych informacji zawartych w artykule pt. „Tomasz M. pozostaje w Urzędzie Gminy”. Wymieniony w tytule Tomasz M. był wicewójtem gminy Nadarzyn, kiedy funkcję wójta sprawował nieżyjący już p. Janusz Grzyb. Autor artykułu użył określenia „Tomasz M.” z tego względu, że jest on nieprawomocnie karany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Red. Majewski napisał w artykule m.in. „Tłumaczenie, że wiele osób błagało go (obecnego wójta gminy Nadarzyn – przyp. CMWP), aby Tomasza M. nie odstawiać na boczny tor, można włożyć między bajki i opowiadać wieczorami dzieciom” oraz „Pan Zwoliński (obecny wójt gminy Nadarzyn – przyp. CMWP) obiecywał przejrzystość finansów tylko, że gdy został wójtem zmienił rejestr umów tak, aby takie osoby jak Tomasz M. były w nim anonimowe. A już pojawiło się bardzo ciekawe zlecenie i nie wiadomo kto go otrzymał.”

Opisywane posiedzenie było drugą rozprawą w sprawie. W sądzie stawiły się strony – stronę pozywającą reprezentował pełnomocnik – mec. Krzysztof Zygrzak oraz strona pozwana – redaktor naczelny portalu Nadarzyn.TV, p. Wiktor Majewski wraz z pełnomocnikiem – mec. Arturem Wdowczykiem, a także wezwani świadkowie. Skład sędziowski był jednoosobowy – przewodniczącym był sędzia Robert Masznicz. Obserwatorem rozprawy z ramienia CMWP SDP była Agnieszka Kaczorowska.

Obie strony podtrzymały swoje stanowiska. W uzupełnieniu postępowania dowodowego stawili się na przesłuchanie w charakterze świadków p. E. Gawrońska (świadek strony pozywającej) oraz p. D. Nowak i p. K. Jach (świadkowie strony pozwanego). Mecenas Wdowczyk zauważył, że nie otrzymał odpisu pisma z 09.08.18 r. wraz z załącznikami z kancelarii pełnomocnika strony pozywającej. W swoich zeznaniach świadek E. Gawrońska, sekretarz Urzędu Gminy Nadarzyn,  stwierdziła, iż zwracały się do niej osoby, które wnioskowały o przywrócenie Tomasza M. do pracy w urzędzie gminy, i że było to przedmiotem wielu rozmów. Jeśli chodzi o rejestr umów, świadek stwierdziła, że zmieniona formuła obowiązuje od początku kwietnia br., że świadkowi wydaje się, że została wprowadzona decyzją nowego wójta, i że wyłączono dane osobowe na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej (świadek powołała się na art. 5). Mecenas Wdowczyk przypomniał, że ustawa nakazująca publikowanie rejestru umów przez samorządy w zamyśle jest antykorupcyjna. Mecenas dopytywał świadka czy p. Tomasz M. prowadzi działalność gospodarczą, jednak świadek nie wiedziała. Mecenas pytał czy to sąsiad świadka i otrzymał pozytywną odpowiedź. Zapytał także: – Czy pani jeździ z nim samochodem codziennie do urzędu? Świadek odpowiedziała, że tak (uzupełniła, że to Tomasz M. jeździ z nią), ale że nie jest to codziennie.

Z kolei świadek D. Nowak, b. komisarz Urzędu Gminy Nadarzyn stwierdził, iż w związku z kwestią rzekomo licznego wnioskowania przez mieszkańców o przywrócenie p. Tomasza M. do pracy w Urzędzie Gminy Nadarzyn, dotarły do niego takie informacje z przekazów medialnych. Co do kwestii rejestru umów, który to wymóg spełnił piastując funkcję komisarza gminy Nadarzyn, to powołał się na przykład powiatu pruszkowskiego, w którym był radnym, i że tam taki rejestr funkcjonuje i nie są w nim animizowane dane osób zawierających umowy z urzędem powiatowym, a także, że kancelaria prawna, która obsługiwała Urząd Gminy Nadarzyn kiedy on był jego komisarzem, nie zgłaszała zastrzeżeń co do tej formy rejestru umów. Świadek K. Jach, obecna radna gminy Nadarzyn stwierdziła, że Tomasz M. jest osobą nieodpowiedzialną i niewiarygodną, ponieważ  jest dwukrotnie karany za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, za drugim razem (wyrok nieprawomocny) stwierdzono u niego 3,18 promila alkoholu w badanej krwi. Dalej zeznała, że Dariusz Zwoliński, obecny wójt gminy Nadarzyn, zapewniał w kampanii wyborczej, że nie zatrudni w gminie Tomasza M., który nie cieszy się zaufaniem mieszańców. Mec. Wdowczyk zapytał świadka, czy w publikacji są jakieś informacje nieprawdziwe i uzyskał odpowiedź przeczącą.

W swoich zeznaniach pozwany Wiktor Majewski, właściciel portalu Nadarzyn.TV,  przedstawił szczegółowo źródła informacji zawartych w spornym tekście. W  sprawie rejestru umów i danych osób zawierających umowy z samorządem przywołał wyrok Sądu Wojewódzkiego w analogicznej sprawie, w której jednoznacznie stwierdzono, iż  upublicznianie danych jest w takim rejestrze zgodne z prawem. Jeśli chodzi o przywrócenie Tomasza M. do pracy w urzędzie gminy, to stwierdził, że od dłuższego czasu wiedział, że kandydatem na wójta Gminy Nadarzyn będzie Dariusz Zwoliński, a jego promotorem miał być Tomasz M. i w jego ocenie było jasne, że p. M. postawi na osobę lojalną, która go nie zwolni z pracy. Świadek dodał, że pisma popierające zatrudnienie Tomasza M. (podpisane przez wybranych radnych, sołtysów i 5 radnych seniorów) są datowane na dzień, kiedy on został zatrudniony, a nawet jedno z nich ma datę 7.05.18, kiedy to p. Tomasz M.  był zatrudniony już od 7 dni. Mecenas Zygrzak zajął się z kolei semantyką wyrażenia „włożyć między bajki” (z artykułu W. Majewskiego). Konkludował, że to jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że coś jest nieprawdziwe. Zapytał świadka, co oznacza dla świadka sformułowanie „włożyć między bajki”. Świadek odpowiedział, że zawarł w artykule własne opinie na bazie zebranej wiedzy i dlatego tłumaczenie wójta potraktował jako bajkę. W imieniu strony pozwanej mecenas Wdowczyk przyjął wniosek dowodowy (pismo, którego odpisu nie otrzymał z kancelarii pełnomocnika strony pozywającej).

W mowie końcowej mecenas Krzysztof Zygrzak stwierdził, że popiera powództwo, że instytucja sprostowania oraz bogate orzecznictwo wskazują, iż to nie sąd ani redaktor naczelny badają prawdziwość sprostowań, że kwestia jawności rejestru nie jest przedmiotem tej rozprawy, że praca dziennikarza polega na dochowaniu szczególnej staranności, i że tu się ona nie przejawiła. Postępowanie dowodowe wykazało jednoznacznie – jak dalej mówił – iż „znacząca społeczność Nadarzyna” uważa, że ze względu na doświadczenie Tomasza M. należy go przywrócić do pracy, a obecny wójt zgodnie z prawem podjął decyzję o animizowaniu danych w rejestrze umów. Wniósł o uwzględnienie powództwa i zasądzenie kosztów.

Mecenas Artur Wdowczyk w mowie końcowej podkreślił, że prostuje się wiadomości nieprawdziwe i nieścisłe, że sąd nie jest maszynką do zatwierdzania sprostowań, i że to właśnie sąd bada prawdziwość bądź nie, podważanych treści. Sugerował wyobrażenie sobie sytuacji gdyby jakaś gazeta dostawała dziennie 50 wniosków o sprostowanie, bo ktoś miał inną opinię o sprawie, i komentował dalej, że to prowadziłoby do upadku gazet. Przepis o sprostowaniach jest bardzo jasny – prostuje się informacje nieprawdziwe i nieścisłe – dodał.

Dalej podkreślił, że Tomasz M. został zatrudniony 30.04, a pierwsze pismo w sprawie jego przywrócenia do pracy nosi tę samą  datę – 30.04. „Złożyli pismo i od razu podpisali z nim umowę?” pytał. Kolejne pismo też ma datę 30.04, ale złożono je tydzień później, 07.05.br. Na końcu poświęcił chwilę na rozważenie kwestii objętości sprostowania względem prostowanej treści. Powiedział, że jedno proste zdanie miałoby być prostowane 5 zdaniami podwójnie złożonymi. Mec. Wdowczyk kończąc stwierdził, że powództwo powinno być oddalone, sprostowanie nie odnosi się do faktów, i że tu nie idzie gra o sprostowanie, ale o uczciwość w gminie. Jeśli wójt wygrywa wybory i „wycina” dane z rejestru umów, jeśli ukrywa osoby, z którymi zawiera umowy, to właśnie p. Majewski domaga się tych informacji dla nas wszystkich, bo po to są te rejestry. Tu się powinno zainteresować ABW i CBA co się dzieje w gminie Nadarzyn. I to jest istota sporu, a sprostowanie jest pretekstem, żeby p. Majewski już więcej nie mówił, bo wójt jest bardzo niezadowolony. Ilość składanych przez urząd gminy w Nadarzynie  pozwów przeciwko portalowi p. Majewskiego to już jest presja, to jest nacisk.

Mec. Wdowczyk wniósł o oddalenie powództwa.

Sąd zamknął rozprawę i odroczył ogłoszenie orzeczenia do 24.08.18 r. do g. 15.00.