27 maja w Sądzie Rejonowym dla miasta  stołecznego Warszawy miało dojść do ogłoszenia  wyroku w sprawie karnej z powództwa Tomasza Grodzkiego przeciwko red. Tomaszowi Duklanowskiemu. Sprawa toczy się z art. 212 kodeksu karnego i dotyczy rzekomego zniesławienia byłego marszałka Senatu w publikacjach medialnych, w których opisano aferę łapówkarską w szpitalu Szczecin – Zdunowo. Na wniosek senatora Tomasza Grodzkiego  sprawa toczy się w trybie niejawnym. Sprawa jest objęta monitoringiem CMWP SDP.

Mimo  wcześniejszych zapowiedzi, wyrok nie został ogłoszony. Sędzia odroczyła ogłoszenie tego wyroku,  ale powody tej decyzji ze względu na
utajnienie postępowania  nie zostały ujawnione. Nowy termin nie został jeszcze wyznaczony.

Od grudnia 2019 r. do lutego 2020 r.  redaktor Tomasz Duklanowski opublikował kilkanaście materiałów dziennikarskich w Gazecie Polskiej Codziennie oraz Radiu Szczecin opisujących relacje byłych pacjentów Specjalistycznego Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie-Zdunowie i ich rodzin. Twierdzili oni, że Tomasz Grodzki, który pełnił w tym czasie funkcję ordynatora i dyrektora tego szpitala, miał przyjmować pieniądze od pacjentów  w zamian za przeprowadzenie operacji albo przyspieszenie jej terminu.
W dniu ogłoszenia spodziewanego wyroku Tomasz Duklanowski zamieścił na swoim profilu na platformie X post, w którym przypomniał: Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałem, zdecydowały się złożyć zeznania w CBA i prokuraturze. Pozwoliło to na przeprowadzenie śledztwa w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie. Zostało ono podzielone na dwa wątki – jeden dotyczył przyjmowania korzyści bezpośrednio przez Tomasza Grodzkiego. Drugi dotyczył Fundacji Pomocy Transplantologii, która według śledczych służyła do wyłudzania pieniędzy od pacjentów na masową skalę.

Były naczelny Radia Szczecin nie krył rozczarowania decyzją sądu : Tego wyroku dziś jeszcze nie ma. Nie mogę powiedzieć dlaczego, nie mogę mówić o szczegółach, dlatego że Tomasz Grodzki już pięć lat temu, kiedy mnie fałszywie oskarżył o to, że go pomówiłem ujawniając informacje o korupcji, zastrzegł, że na ten proces nie będą mogli wchodzić dziennikarze. No i tak się stało – mówi Tomasz Duklanowski. Dziennikarz nie kryje także rozczarowania faktem, że sprawa jest utajniona: Sąd się przychylił do wniosku Tomasza Grodzkiego  i proces odbywa się przy drzwiach zamkniętych. To szkoda, ponieważ dzieje się tu bardzo dużo ciekawych rzeczy. Myślę, że dziennikarze mieliby wiele interesujących materiałów do pracy. Niestety – tak wygląda wolność słowa w wykonaniu Tomasza Grodzkiego”.

Według prokuratorów  Tomasz Grodzki był zamieszany w aferę łapówkarską, w związku z którą 30 osób usłyszało zarzuty. W związku ze sprawą prokuratura skierowała też wniosek o uchylenie immunitetu dla senatora Koalicji Obywatelskiej Tomasza Grodzkiego. Jak informują śledczy, chodzi o przyjmowanie łapówek od 2008 do 2019 za przyjęcie pacjentów poza kolejnością do zabiegów chirurgicznego leczenia otyłości. Według prokuratorów miało to kosztować 10 tys. złotych, mimo że procedura jest finansowana z budżetu NFZ – jednak czas oczekiwania wynosi do dwóch lat. Pieniądze trafiały do oskarżonych medyków za pośrednictwem Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie. Zapłacić miało ponad 200 osób.

Wniosek Prokuratury o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu :

6.10.23 Wniosek Prokuratury o uchylenie immunitetu Marszałkowi Senatu

Ustalenia śledztwa wskazują  na to, iż cały mechanizm wydatkowania środków w ramach Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie skonstruowany był w sposób pozbawiony transparentności i uniemożliwiający rzeczywistą kontrolę nad tym, jak środki są wydatkowane. Powyższe uzasadniło przedstawienie Krzysztofowi K., jak również prezesom Fundacji Pomocy Transplantologii – Juliuszowi P. i Bartoszowi K. – zarzutów popełnienia przestępstwa tzw. prania pieniędzy” poinformowała Prokuratora Regionalna w Szczecinie w styczniu 2024 , zarzucając, że inicjatorem procederu był senator i były marszałek Senatu Tomasz Grodzki, jako dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie-Zdunowie, jak również założyciel Fundacji Pomocy Transplantologii. Za pranie brudnych pieniędzy grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Komunikat Prokuratury z 2.02.2024

2.01.24 Akt oskarżenia p-o podejrzanym o przestępstwa korupcyjne związane z Fundacją Pomocy Transplantologii w Szczecinie

Pytany o materiał dowodowy, Tomasz Duklanowski relacjonuje: „Wszystko to, co pisałem, było w oparciu o świadków, o ich relacje, ich zeznania. Nie napisałem ani jednego słowa nieprawdy. Osób, które wtedy zgłaszały się do mnie, było kilkadziesiąt. To byli ludzie, którzy między sobą kompletnie się nie znali. Był taki okres, gdy pracowałem w radiu, że telefony od byłych pacjentów prof. Grodzkiego, po prostu się urywały. Ja opisałem kilkanaście przypadków właśnie takich zdarzeń korupcyjnych z udziałem byłego dyrektora szpitala w Szczecinie – Zdunowie. To były kwoty od tysiąca do kilku tysięcy złotych. Świadkowie opowiadali mi o tych zdarzeniach ze szczegółami. Mówiły o tym, że Grodzki przyjmował korzyści majątkowe albo bezpośrednio od nich, albo od członków ich rodzin”. Redaktor Duklanowski zaprzecza, że to mogła być  tzw. prowokacja dziennikarska, ponieważ  osoby te następnie złożyły zeznania również w prokuraturze, będąc pouczone o odpowiedzialności, jaka grozi im za składanie fałszywych zeznań — dodaje były dziennikarz Radia Szczecin.

„Jako redakcja Radia Szczecin wielokrotnie próbowaliśmy kontaktować się z marszałkiem Grodzkim, jednak on nigdy nie zdecydował się nam odpowiedzieć. Nigdy nie zdobył się również na to, aby porozmawiać ze mną. Obrał natomiast zgoła inną taktykę: metodę zaprzeczania wszystkiemu” — relacjonuje dziennikarz. „Grodzki założył w sumie kilka spraw karnych, nie tylko mi, ale także i innym dziennikarzom. Ponadto założył sprawę w prokuraturze o to, że próbowałem obalić konstytucyjny organ Rzeczypospolitej, jakim jest Marszałek Senatu. Szczęśliwie ta sprawa została umorzona” — wspomina Duklanowski. Jego zdaniem to wszystko miało służyć temu, aby go zastraszyć, a także wywołać efekt mrożący wśród innych dziennikarzy. „Nie udało mu się to. Ja mimo tych wszystkich spraw sądowych, które z nim mam, temat kontynuowałem. Jesteśmy po to, żeby informować, żeby pisać prawdę. Taki jest obowiązek dziennikarski” — nie ma wątpliwości były naczelny Radia Szczecin.

Pomimo iż strona pozwana występowała o to, aby sprawa była jawna, zgody na to nie wyraził były marszałek Senatu. „Senator Tomasz Grodzki — który sam wielokrotnie mówił o wolności słowa — w praktyce tę wolność słowa blokuje. Przykładem tego jest właśnie obecny proces, który toczy się przeciwko mnie. Jeżeli Grodzki faktycznie nie ma sobie nic do zarzucenia, to powinien ten proces odtajnić” — uważa Duklanowski. „Niech zezwoli na ujawnienie materiałów dowodowych, a wówczas wszystkie osoby zainteresowane, dziennikarze i opinia publiczna mieliby możliwość samodzielnego ocenienia, jak było naprawdę. Ale ponieważ ta sprawa jest dla Grodzkiego bardzo niewygodna, niekorzystna, dlatego nie zgadza się na proces jawny” — przekonuje Duklanowski. Sprawa została odroczona. Sędzia wyznaczyła termin następnej rozprawy na 10 stycznia. Tego dnia ma dojść do przesłuchania kolejnych świadków.Proces jest objęty monitoringiem CMWP SDP.

22 marca 2021 r. do Senatu trafił  wniosek  Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uchylenie immunitetu Marszałka Grodzkiego. Wg  prokuratury Tomasz Grodzki w latach 2006-12 jako ordynator i dyrektor Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej szpitala w Szczecinie-Zdunowie brał pieniądze od pacjentów, których miał operować. Sprawa zaczęła się od wpisu prof. Agnieszki Popieli, pracownika naukowego Uniwersytetu Szczecińskiego , która w listopadzie 2019 r. napisała na swoim profilu na Facebooku: „Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę”. Sprawę opisały media , m.in. Radio Szczecin i  tygodnik Gazeta Polska.

Prokuratura zamierza postawić Tomaszowi Grodzkiemu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych  – w latach 2006, 2009 i 2012 roku. Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł – lekarz przyjmował w kopertach. W zamian zobowiązywał się do osobistego przeprowadzenia operacji lub ich szybkiego wykonania, a także do zapewnienia dobrej opieki lekarskiej.

W toku postępowania przygotowawczego ustalono, że w marcu 2012 r. Tomasz Grodzki przyjął 7 000 zł od żony starszego mężczyzny chorującego na nowotwór za osobiste przeprowadzenie operacji. We wrześniu 2009 r. Tomasz Grodzki zażądał od pacjenta za przyspieszenie operacji kwoty 10 000 zł. Pacjent przed operacją przekazał lekarzowi 3 000 złotych i 500 dolarów. Do zapłaty pozostałej części nie doszło, ponieważ po operacji u pacjenta wystąpiły komplikacje zdrowotne i lekarz nie upomniał się o drugą transzę pieniędzy. Z materiału dowodowego wynika również, że w marcu 2009 r. Tomasz Grodzki przyjmując innego pacjenta w prywatnym gabinecie miał poinformować go, że może osobiście operować w publicznym szpitalu w zamian za korzyść majątkową. Podczas kolejnej wizyty pacjent przekazał lekarzowi kopertę z 2000 zł w zamian za osobiste przeprowadzenie zabiegu operacyjnego przez Tomasza Grodzkiego. Miał on też przyjąć w maju 2006 roku korzyść majątkową w wysokości 1500 zł od syna jednego z pacjentów w zamian za zapewnienie mu dobrej opieki.

Z zeznań świadków wynika, że na oddziale szpitalnym wiedza o tym, że doktor Grodzki przyjmuje łapówki była powszechna. Panowało również przekonanie, że uiszczenie łapówki jest konieczne, aby pacjent był dobrze leczony. W toku postępowania prokuratura przesłuchała 15 świadków spośród pacjentów hospitalizowanych na oddziale kierowanym przez Tomasza Grodzkiego oraz członków ich rodzin, według których lekarz przyjmował od nich korzyści majątkowe także przed 2006 rokiem. Przestępstwa te uległy przedawnieniu, ale zeznania są ważnym dowodem dla oceny wiarygodności świadków, którzy zeznawali na okoliczność zdarzeń objętych zarzutami – można było przeczytać  w komunikacie PK.

Komunikat Prokuratury na ten temat dostępny był do ub. roku pod poniższym , wielokrotnie przywoływanym przez CMWP SDP adresem internetowym, obecnie nie jest ten komunikat dostępny, link  z tą informacją z roku 2021 odsyła do strony www Prokuratury Krajowej :

https://pk.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-prokuratury-krajowej/prokuratura-skierowala-wniosek-o-uchylenie-immunitetu-marszalkowi-senatu/