Instytucja poczty nie może przekształcać się w organ cenzury.
Ustawa Prawo pocztowe umożliwia operatorowi publicznemu odmowę świadczenia usługi pocztowej wtedy, gdy „na opakowaniu przesyłki lub w widocznej części jej zawartości znajdują się napisy, wizerunki, rysunki lub inne znaki graficzne naruszające prawo (…)” (art. 22 ustawy). Dotyczy to również tzw. druków bezadresowych, których kolportaż stanowi prosty i tani sposób rozpowszechniania swoich poglądów. Drukami tymi mogą być m.in. dzienniki i czasopisma.

Występują niestety sytuacje, w których Poczta wykracza poza status usługodawcy odmawiając dystrybucji druków, zamiast w przypadkach łamania prawa skierować sprawę do prokuratury. Poczta jest podmiotem Skarbu Państwa, zależnym od administracji rządowej. Przyznanie uprawnień do oceny druków przez ustawodawcę nie może stanowić podstawy ustanowienia cenzury prewencyjnej. Władcze działanie Poczty ujawnia się tym bardziej, że ma ona pozycję faktycznego monopolisty.

Naturalną cechą debaty publicznej jest ostrość wypowiedzi. Nikt nie może ograniczać wolności przekazywania informacji z powołaniem się na argument, że dostępne są inne formy komunikacji. Rada nie kwestionuje, że występują szczególne przypadki przekazów, które domagają się reakcji.
Wskazana wyżej regulacja jest podobna do instytucji zabezpieczenia powództwa. Doświadczenia płynące z funkcjonowania tej ostatniej powinny być wykorzystane przy stosowaniu art. 22 Prawa pocztowego tak, aby racjonalnie rozstrzygać kolizje pomiędzy wartościami konstytucyjnymi.

Za Radę Konsultacyjną Centrum Monitoringu Wolności Prasy:

Przewodniczący Rady
adw. Jan A. Stefanowicz

Dyrektor Centrum
Miłosz Marczuk