Dziennikarze w tamtym czasie przejęli część funkcji państwa, zwłaszcza tych funkcji, które dotyczyły zadawania pytań na które trzeba było znaleźć odpowiedź. To dziennikarze, a przynajmniej część z nich, stanęli wtedy na wysokości zadania – powiedziała red. Anita Gargas, dziennikarka śledcza i autorka filmów na temat katastrofy smoleńskiej p.t. „10.04.10” i „Anatomia upadku” i „Anatomia upadku 2” w czasie konferencji „W poszukiwaniu prawdy. Katastrofa Smoleńska w relacjach dziennikarzy” . Uczestniczyło w niej ponad 60 dziennikarzy.

Konferencja odbyła się 4 kwietnia 2018 r. w Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP w Domu Dziennikarza. W dyskusji panelowej udział wzięła także red. Ewa Stankiewicz oraz red. Marek Pyza i red. Grzegorz Wierzchołowski. Z powodu obowiązków zawodowych (nagły wyjazd do Szczecina) nie mógł uczestniczyć w konferencji red. Piotr Falkowski.

– Nie chcemy rozstrzygać przyczyn katastrofy, tylko pokazać w jaki sposób dziennikarze podeszli do tych wydarzeń, jakie pytania wówczas zadawali – podkreślił na rozpoczęcie konferencji Krzysztof Skowroński, prezes SDP. Anita Gargas powiedziała, że już w pierwszych dniach po katastrofie zauważyła rozdźwięk między oficjalną narracją polskich władz a tym co można było zobaczyć na miejscu tragedii, np. bezradność polskich prokuratorów, którzy nie byli dopuszczeni przez stronę rosyjską do swoich czynności.- Zastanawiałam się też dlaczego polskie służby nie zabezpieczają na miejscu dowodów – mówiła red. Gargas. Marka Pyzę zdziwiło natomiast, że polskie media długo unikały pytania, czy ktoś celowo mógł doprowadzić do tej katastrofy, podczas gdy takie kwestie pojawiały się w mediach zagranicznych. – Od razu traktowano tę katastrofę jako wypadek – mówił dziennikarz. Ewa Stankiewicz podkreśliła ogromną rolę mediów społecznościowych i blogerów w relacjonowaniu wydarzeń z 10 kwietnia 2010. – Przejęli oni funkcję mediów oficjalnych, które zaczęły cenzurować i pozbywać się ludzi próbujących przekazywać co się dzieje – zauważyła. Wszyscy uczestnicy konferencji zgodzili się, że rola dziennikarzy w dociekaniu prawdy o Katastrofie Smoleńskiej jeszcze się nie skończyła. – Jest ona tak samo ważna jak w 2010 r. – podkreśliła Ewa Stankiewicz. – Mam wrażenie, że ten temat również przez ten rząd traktowany jest jak gorący kartofel. Wciąż powinniśmy patrzeć władzy na ręce i wytykać co jest złego, aby sprawa ta była prowadzona według najlepszych standardów – zauważył Grzegorz Wierzchołowski. – My dziennikarze będziemy nadal pomagać, ale mam nadzieję, że już nie wyręczać państwa w dociekaniu do prawdy – podsumował Marek Pyza.

Głos w dyskusji zabierali także spontanicznie uczestnicy spotkania. Wśród zabierających głos był m.in. red. Jan Pospieszalski, red. Paweł Nowacki, red. Marcin Wikło, red. Elżbieta Królikowska Avis, red. Ewa Urbańska i mec. Stefan Hambura.

W najbliższym czasie na stronie cmwp.sdp.pl zamieścimy pisemną szczegółową relację z konferencji.