27 listopada odbyła się już trzecia rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Poznaniu dotycząca apelacji Prokuratury od wyroku uniewinniającego byłego senatora Aleksandra Gawronika  od zarzutu podżegania do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary w 1992 r. Senator został uniewinniony 24 lutego 2022 roku, Prokuratura zaskarżyła ten wyrok I instancji w całości.

Rozprawy apelacyjne  w tej sprawie toczą się od czerwca b.r. Stanowisko prokuratury oraz oskarżyciela posiłkowego Jacka Ziętary wspiera Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, które w charakterze amicus curiae objęło proces swoim monitoringiem. Obserwatorem procesu jest red. Aleksandra Tabaczyńska .

Rozprawa rozpoczęła się od krótkiego streszczenia dotychczasowych ustaleń, które omówił sędzia Grzegorz Nowak. Sędzia przypomniał, że wpłynęło stanowisko CMWP SDP, które jest w aktach sprawy i potwierdził, że sąd się z nim zapoznał. Następnie przesłuchano świadka Ryszarda B. Mężczyzna (61 lat) to  były ochroniarz rodziny Aleksandra Gawronika. Przed składaniem zeznań został zaprzysiężony.
Ryszard B. zeznał, że sam zgłosił się do prokuratora. Na pytanie sądu, co go do tego zainspirowało odpowiedział, ze mój własny komfort psychiczny oraz że rozmowa między mną, a Gawronikiem się odbyła i żyję z tym 30 lat.  Następnie potwierdził, że rozmowa ta dotyczyła ona dziennikarza Jarosława Ziętary, odbyła się w
Długiej Goślinie, w domu byłego senatora, w czerwcu lub lipcu w 1992 roku.  Świadek zeznał : Pan Aleksander Gawronik poprosił mnie o rozmowę i stwierdził, że jest dziennikarz, który mu bardzo przeszkadza i czy znam kogoś, kto mógłby z tym coś zrobić. Ja powiedziałem, że jak przeszkadza to można mu zapłacić. Gawronik odpowiedział, że nie, bo on nie weźmie. Było to już przećwiczone. Chodziło o to, żeby znaleźć kogoś, żeby go (Ziętarę) uciszyć. To może nie jest dokładny cytat, ale taka była treść, taki sens – powiedział Ryszard B. Dodał także, że od czterech lat był ochroniarzem rodziny A. Gawronika, był jej najstarszym pracownikiem, więc był
dla niego osobą godną zaufania. Powiedziałem, że ja się tym nie zajmę i nie znam nikogo takiego. Padła jeszcze formułka, że ta rozmowa jest między nami. (…) Kilka miesięcy później spytałem czy słyszał, że Ziętara zaginął? Gawronik odpowiedział, że wie i widocznie sobie zasłużył.
Na pytanie sądu, dlaczego Ziętara przeszkadzał byłemu senatorowi, świadek odpowiedział, że wtedy toczyła się sprawa ART-B i Ziętara miał zamiar o tym pisać. Ryszard B. przestał pracować dla byłego właściciela kantorów, w 1993 roku lub 1994. Świadek powiedział : odszedłem z pracy, sytuacja była męcząca, było to po sprawie ART-B, nie było pieniędzy, a Aleksander Gawronik zamierzał kandydować na senatora, więc nie potrzebował ochrony. Nie mam żadnych roszczeń i gdybyśmy się spotkali na ulicy, ucieszyłbym się, podał bym rękę, przynajmniej z mojej strony. Dopytywany przez sąd dlaczego tyle lat zwlekał, świadek zeznał, że to nie jest dla niego komfortowa sytuacja, było mu ciężko. Do prokuratora zgłosił się sam, nikt go nie szukał jako świadka i nie ustalał z nim, co ma mówić.

Obrońca Aleksandra Gawronika mec. Paweł Szwarc złożył wniosek o przesłuchanie dwóch kolejnych świadków: bezpośredniego przełożonego Ryszarda B. i osoby zajmującej się kadrami w firmie A. Gawronika.  Mają one podważyć wiarygodność świadka, który miał w tamtym czasie w pracy nadużywać alkoholu, dopuścić się kradzieży i romansować z żoną swojego pracodawcy. Okoliczności te spowodowały utratę pracy przez Ryszarda B. Na koniec Aleksander Gawronik złożył oświadczenie, w którym zaprzeczył,  by taka rozmowa się odbyła. – Ja w tym czasie nie miałem pojęcia, że ktoś taki jak Ziętara w ogóle istnieje. Dowiedziałem się o tym w 2014 roku. B. był jednym z kilkudziesięciu osób, które zatrudniałem i go nie znałem. Przyłapałem go na tym, że był pijany mając przy sobie broń ostrą. Ukradł kilkanaście sztuk garderoby mojej żony, w których chodziła potem jego dziewczyna. To był jedyny taki przypadek, gdzie poleciłem osobiście zwolnić pracownika.
Sąd postanowił uwzględnić wniosek obrony. Kolejna rozprawa odbędzie się 8 stycznia 2024 roku.

Stanowisko amicus curiae w tej sprawie:

konferencja CMWP SDP na temat zabójstwa Jarosława Ziętary :